Łączna liczba wyświetleń

piątek, 4 lipca 2014

Część 1

M: Dzień dobry. Jestem Martyna.- Powiedziała Martyna wchodząc do pokoju lekarskiego.- Będę w karetce. - Powiedziała nie śmiało patrząc na nowego szefa Wiktoria.
W: Dzień dobry. - Przywitał ją mężczyzna. Nagle do pokoju wpadł Falkowicz.
F: To jest ta nowa ratowniczka.. Hm... Młoda. Przydało by się lekkie szkolenie chirurgiczne...
W: Nie trzeba. - Przerwał Wiktor. 

F: Wiktoria bardzo chętnie się tobą zajmie. Zapraszam za mną. - Martyna posłusznie poszła za profesorem a Wiktor i Piotr pokręcili głowami. - Pani Wiktorio. -  Zatrzymał Wiktorię która uśmiechnęła się serdecznie. - Oto pani Martyna zajmie się nią pani. Do widzenia.
Wi: Dzień dobry.  Właśnie mam wyrostek. - Powiedziała z teatralnym smutkiem.- Dasz rade mi asystować? - Zapytała kierując się w kierunku sali operacyjnej.
M: Postaram się . Ale wiesz... Nigdy nie byłam na asyście. 
Wi: Yhm. Pani Anno. - Zawołała pielęgniarkę podpierającą ścianę. - Proszę zawołać Krajewskiego.
A: Dobrze. - Nie minęły 3 minuty a Krajewski już stał obok Wiktorii.
Ad: Heej Kochanie. - Chciał pocałować Wiktorię lecz dziewczyna odsunęła się.
W: Adam ! Będziesz asystował?  Czy ćpałeś ? - Martyna myślała że Wiktoria żartuje ale gdy zobaczyła jak Wiki sprawdza oczy Adam domyśliła się że nie. - Ćpałeś.
Ad: Tak - Powiedział wesoły i poszedł.
W: Idź mi po Rudnicką. - Adam obrócił się na pięcie. -Sorry za niego.
M: Nic się nie stało.
W: Gdzie będziesz mieszkać ?
M: W hotelu rezydentów na 2 piętrze. - Powiedziała wesoło.
W:  Super. Będziemy mieszkać razem. - Martyna uśmiechnęła się serdecznie. Wreszcie poczuła że znalazła prawdziwą przyjaciółkę .
N: Wyrostek? - Do kobiet podeszła Nina.
W: Tak. - Powiedziała i wszyscy poszli na salę operacyjną.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Operacja przeszła szybko. Martyna świetnie dała sobie rade.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
W: Potrzebna nam 3 osoba do karetki ! Nikogo nie ma! Piotr wymyśl coś !
P: A Consalida? No bo Adam jest w innym zespole dziś. A Martyna poszła się rozpakować. No i  Consalida już kiedyś jeździła w zespole Gawryła.
W: idź po nią.- Powiedział zrezygnowany Piotr. 10 minut później  Piotr przyszedł z Consalidą.
Wi: Jedziemy?
W:  Tak. - Odpowiedział Wiktor  i wyjechali.
```` Pół godziny później byli już na miejscu. ````
W: Będzie potrzebny drenaż. - Powiedział Wiktor. - Wiktoria.
Wi: Zestaw do drenażu. - Chwilkę później drenaż był już zrobiony.
W: Świetnie Consalida.- Kobieta uśmiechnęła się .
Pi: Piękna i na dodatek zdolna 

W: Piotr później poderwiesz a teraz idź jej pomóż .- Piotr pokiwał głową i poszedł pomóc Wiktorii zatamować krwawienie. - Piotruś , nie stój mi nad głową tylko mi pomóż.
Pi: Dobrze już dobrze. - Obszedł Wiktorię do o koła i zajął  się krwawieniem.

Tego bloga założyłam dla fanów tych cudownych seriali. A więc proszę. Zapraszam do czytania i komentowania. :)